środa, 5 lutego 2014

Rozdział 26.

Poruszyłam się niespokojnie na skórzanym siedzeniu, co spowodowało dziwny dźwięk.
-Na prawdę nie chciałabym iść dzisiaj na imprezę.
Harry uniósł brew.
-Chodzisz w ogóle na jakieś?
-Urodzinowe tak, ale nie na domówki licealistów typu "upić się i zrobić z siebie mega głupca"
-Daj spokój, będziemy się dobrze bawić obiecuję.
-Moi rodzice będą się zastanawiać gdzie jestem -wzruszyłam ramionami.
-Proszę - błagał troszeczkę dziecinnie.
-Przykro mi, ale nie.
Wzruszył ramionami.
-Proszę, chociaż o tym pomyśl.
Wjechaliśmy na nieco zatłoczony parking kręgielni i na pierwszym znalezionym miejscu parkingowym. Słońce zaczęło się całkowicie chować za drzewami, niebo przedstawiało piękną mieszankę kolorów. Różowe i pomarańczowe chmury wydawały się jakby były z waty cukrowej.
Harry chwycił moją rękę, a słowa, które wypowiedziała Layla natychmiast przyszły mi do głowy.
"... Jak was widzę, on zawsze trzyma twoje ręce w jakiś dziwny sposób ..."
Musiałam przyznać, że miała rację. Gdy dotarliśmy do wejścia z przodu, delikatnie wyciągnęłam rękę z jego uścisku, żeby otworzyć drzwi, a potem szybko schowałam ją w kieszeni.
Harry poszedł przodem, żeby wypożyczyć buty. Ściany dookoła były oświetlone jasnymi neonów i znakami, które wisiały tam od lat siedemdziesiątych. Można powiedzieć, że w ostateczności miejsce były dość ładne. Za ladą stał blondyn, który wyglądał mniej więcej na pięćdziesiąt lat.
- Jaki rozmiar? - Zapytał mnie, jednocześnie ospale żując gumę.
- Sześć- uśmiechnęłam się.
- Dobrze, a ty chłopcze?- zapytał, zwracając uwagę na Harry'ego .
- Jedenastki.
Mężczyzna skinął głową i odwrócił się , zostawiając mnie i Harry'ego.
Spojrzałem na niego, a wyraz jego twarzy był oczywisty. Patrzył na mnie błagalnymi oczami.
- Jeśli pojedziemy na imprezę obiecuję, że będziemy się dobrze bawić.
Właśnie rozpoczęłam rozpatrywać wszystkie opcje, Harry wziął moje milczenie jako sygnał do kontynuowania jego perswazji.
- Ja nie łamię obietnic.
- Ale nie można kontrolować, co się dzieje na imprezie - zaczęłam dyskutować.
- Nie można. Wiem, że nie można. Wiem , wiem, wybuchają bójki, wiem, że ludzie zaczynają się upijać i robią głupie rzeczy, ale możesz po prostu mi zaufać?
Odwróciłam głowę w bok i zaczęłam rozważać obydwie możliwości. Mogę iść do domu i oglądać jakiś nudny program telewizyjny czy mogę być naiwna i beztroska jak każdy nastolatek i rzeczywiście zacząć tak żyć.
- Jeszcze nie wiem.
Harry tylko kiwnął głową i oblizał usta.
Mężczyzna w końcu wrócił z dwiema parami brązowych, lśniących butów po jednej parze w każdej ręce. Harry nalegał, aby zapłacić za wszystko.
Czas szybko mijał, a moje oczekiwania względem gry Harry'ego znacznie wzrosły po tym jak miał 6 udanych uderzeń pod rząd.
- Powinieneś dołączyć do szkolnego klubu, twoje umiejętności z pewnością zapewniłyby Ci posadę kapitana - żartowałam, szturchając go w ramię.
- Kręgle to nie do końca moja działka.
Wiedziałam, że coś jest na rzeczy kiedy zobaczyłam jak jego oczy się świecą.
-Dobra, sprawa jest taka. Jeśli zdobędę kolejne uderzenie, musisz iść na imprezę ze mną. Jeśli nie to niech ci będzie, zapiszę się do tego klubu.
-Ja tylko żartowałam- roześmiałam się.
Harry szybko uniósł brwi.
-Ale ja nie.
Dałam mu pytające spojrzenie.
-Mówisz poważnie?
-Oczywiście -odparł.
Wystawiłam dłoń w jego stronę.
-Styles, mamy umowę.
Widziałam, jak jeden koniuszek ust Harry'ego podnosi się tworząc uśmieszek.
-Dobrze, Patterson.
Chwycił moją dłoń i uścisnął ją mocno. Zrobił to z poważną miną co od razu przyprawiło mnie o śmiech.
Podszedł wziąć kulę, zacisnął zęby na dolnej wardze ust, poruszając się z boku na bok, był na prawdę skoncentrowany.
Zamachnął ręką do tyłu i do przodu, kiedy w końcu wypuścił piłkę. Błyszcząca, czarna kula poruszała się jak błyskawica pasa w dół. Ze zdziwienia otworzyłam usta.
-No to czas na imprezę kochanie. -mrugnął, chwytając swoją kurtkę z jednego z wielu  plastikowych fioletowych krzesłach.
-Przypomnij mi, żeby więcej się z tobą nie zakładała. - Żartowałam, wyciągając mój telefon.
Złączyłam brwi razem.
-Dopiero siódma trzydzieści sześć?
Harry wsunął okulary przeciwsłoneczne na nos.
-Im wcześniej tam dotrzemy tym więcej czasu na zabawę,
Potrząsnęłam głową,a Harry zaczął się tylko śmiać. Wracając oddać nasze buty i kule złączyliśmy nasze ręce.
Wskoczyłam na miejsce pasażera. Szybko wydostaliśmy się z parkingu, a kiedy dotarliśmy na autostradę Harry przyspieszył.
Oparłam głowę na chłodnym szkle okna samochodu i zamknęłam oczy, powolny rytm od  piosenki podziałał jako moja kołysanka.
Poczułam jak samochód się zatrzymuje.Otworzyłam oczy, żeby zobaczyć jak Harry mi się przygląda.
-Już jesteśmy.
Lekko ziewnęłam i odpięłam pas, który był przepasany przez moją klatkę piersiową i wyszłam z samochodu. Poczułam jak ramię Harry'ego oplata moja talię.
- Zobaczysz będziemy się dobrze bawić kochanie, tylko trzymaj się blisko mnie.

____________________________________

Myślałam o tym, że chyba skończę z pisaniem notek pod rozdziałem bo chyba są nie potrzebne :) 

Jednak tym razem, nie będę tego ukrywała.
Kiedy napisałam o tym, że niestety nie mam czasu i uprzedziłam, że rozdział może pojawić się za jakiś czas spotkałam się z waszymi komentarzami, że nie muszę się tłumaczyć bo wy i tak poczekacie co było bardzo miłe :) 
Ale notkę miałam zamiar napisać zupełnie o czymś innym.
Przy jednym rozdziale przeczytałam komentarz, który szczególnie do mnie dotarł.
Ktoś napisał, żebym dodała szybko rozdział bo tracę czytelników.
Teraz już rozumiecie dlaczego zawsze się tłumaczę, jeśli rozdział ma się spóźnić?
Właśnie po to, aby uniknąć takich komentarzy. 
Robię wszystko co w mojej mocy, żeby prowadzić ten blog jak najlepiej, ale jak widać są kontrowersyjne opinie na ten temat.
Do ekipy tłumaczy dołączyła ostatnio Chloe, więc zrobimy wszystko żeby rozdziały pojawiały się w przyzwoitych odstępach czasu.
Na sam koniec, chciałabym podziękować wszystkim którzy tutaj z nami są, wytrwale czytają i komentują rozdziały ;) 
 Rozpisałam się, ale jeśli dotrwaliście do końca to na prawdę dzięki xx

20 komentarzy:

  1. Omomomom ;*
    Ja bym sie z nim nie zakładała tak :D
    Jesteśmy z Wami ;*
    Pozdrawiam xxxxxxxxx
    Czekam na nn ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. My cały czas jesteśmy z wami i regularnie czytamy !! <3
    A ja kocham twoje notki, więc nie przestawajcie ich pisać <3
    I ja uważam, że jeżeli ktoś jest fanem bloga, to z cierpliwością na niego poczeka ;* Pozdrawiam i świetny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  3. cudowny jak zawsze...<3 brak słów :*
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniały :))
    Ula xx

    OdpowiedzUsuń
  5. To się wkopała
    Nie martw się jesteśmy z wami
    Pozdrawiam xoxox

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzeba być debilem żeby takie coś napisać -.- Wgl kto to napisał??Trzeba się go pozbyć...Nie przejmuj się "hejtami" bd ok.My jesteśmy z wami :**
    Rozdział boski.Wiedziałam że on wygra...w końcu to chłopak,zawsze musi wygrywać xD
    czekam na nexta i nie bój się nie stracisz czytelników :* Ja bd czekała tak długo jak to jest możliwe :D
    @Agata8317

    OdpowiedzUsuń
  7. Będzie coś +18 ?? :3

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział, nie mogę doczekać się następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  9. świetne <3
    mam wrażenie że Styles coś kombinuje :D xd

    OdpowiedzUsuń
  10. super rozdział :) bardzoo ciekawy :)
    i nie przejmuj sie takimi głupimi komentarzami :) nas nigdy nie stracisz :)

    OdpowiedzUsuń
  11. nie tracisz czytelników, napisał to pewnie jakiś anonim który jara się tym ff i chce przeczytać dalszą część :) Ważne, że w ogóle to tłumaczysz! Ja mogę czekać xd

    OdpowiedzUsuń
  12. uwielbiam <3

    OdpowiedzUsuń
  13. jednym słowem ŚWIETNY! <3 nie mogę się doczekać następnego :>
    @Liam_My_Loves

    OdpowiedzUsuń
  14. Genialnie przetłumaczony rozdział! Dodawaj rozdziały jak będziesz mogła, rozumiemy, że ty też masz własne życie ;) Już nie mogę się doczekać następnego! *.* Hah :D
    Kola ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudowny :)
    Ciekawe jak bd wygladac impreza.:D

    OdpowiedzUsuń
  16. reweacyjny .jestem ciekawa co bdz dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale czad xD Czekam zniecierpliwiona na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie przepraszaj. Każdy ma swoje prywatne sprawy i dlatego rozdział może się trochę spóźnić. Nie ukrywam, że smutno mi jest jak w ciągu tygodnia sprawdzam czy jest rozdział i to nie tylko tu, bo czytam wiele fanfic'ów, a tam prawie na każdym nie ma rozdziałów. Staram się być wyrozumiała. Przepraszam, że sie tak rozpisałam w tym komentarzu o moich problemach. Rozdział boski jak zwykle ♥ Oliwia

    OdpowiedzUsuń