piątek, 6 września 2013

Rozdział 8

- Więc, um, kiedy chcesz przyjść? - zapytałam niepewnie, przygryzając swoją dolną wargę.
Nadal myślę, że Harry nie rozumie w co się pakuję. Praktycznie kopał sobie grób. Jeśli mój ojciec powitałby go z otwartymi ramionami, jestem prawie pewna,  że myślałabym, że to sen.
- Jak brzmi szósta? Nie za wcześnie, nie za późno. - Harry zaproponował
- Dobrze - skinęłam głową, posyłając mu mały uśmiech. Harry skinął głową z powrotem, zanim złamał nasz kontakt wzrokowy, jego wzrok spotkał się z drewnianym stołem.
- Jaką lekcje masz następną? To dziwne, że nie widzieliśmy się dzisiaj na korytarzu. - zapytał biorąc kolejny łyk z mojej butelki z wodą. Wyjęłam złożoną kartkę z przedniej kieszeni i skanowałam ją.
- Historia powszechna, sala D-23. - odpowiedziałam czytając dokładnie to, co widziałam.
- Cóż, jestem w pokoju D-25, który jestem pewien, jest tuż obok.
- Tak myślę, że jest. - uśmiechnęłam się
- Możemy iść razem. - Harry puścił mi oczko. Przewróciłam oczami, co wywołało u niego wybuch śmiechu.
- Nie uważasz, że to dziwne,  że między dziewiątą a dziesiątą klasą, nie pamiętam, żebym cię choć raz widziała ? - zapytałam
- Tak, nie pamiętam żebyśmy widzieli się kiedyś. - Harry wzruszył ramionami
- Gdzie byłeś przez te kilka ostatnich lat, to znaczy oprócz...więzienia. - Harry uśmiechnął się chrapliwie/durnowato.
- Cóż po wzroście mojego wyroku, byłem zmuszony do przeniesienia się do innego okręgu szkolnego.
- Dlaczego pozwolili ci wrócić? -zapytałam
- Moi rodzice skarżyli się, że dojazd był za długi.
- Nie mogłeś po prostu wziąć autobusu?
- Mój dom nie był w pobliżu żadnej trasy autobusowej i żaden kierowca nie był skłonny jechać po mnie. -został przesłuchany.
- Oh, w porządku. - Harry wypuścił lekki śmiech.
- Brzmisz jak trochę wkurzona, że pozwolili mi wrócić.
- Nie jestem. - wymamrotałam .Harry uniósł na mnie brew a ja wzdychnęłam. - Daj spokój, wiesz, że nie jestem bo nigdy nie spotkałabym ciebie.
- Wiem, wiem, żartuję. - Harry roześmiał się - Wiem, ale przypuszczam, że to po prostu fatum, że zobaczyłaś mnie dziś rano.
- To nie jest nieszczęście, niektórzy ludzie całe życie nie mogą znaleźć swojej bratniej duszy.
- Nie wyglądałaś na taką chętną kiedy mówiłaś mi, że jesteś moją bratnią duszą. - Harry wzruszył ramionami, jego usta wciąż trzymały uśmieszek, który mówił mi, że on po prostu gra. Wciąż brałam go na poważnie.
- Co? Nie.- jęknęłam
- Więc mówisz, że nie wiedziałaś, że mamy dopasowane wisiorki przed meczem siatkówki? - Harry zapytał stukając palcem o stół i czekając na moją odpowiedź.
- Dobrze, wiedziałam. Już ci to mówiłam. - westchnęłam
- Wiem po prostu bawię się z tobą, kochanie. - Harry roześmiał się
- Dobrze, możesz przestać, proszę? - jęknęłam
- Musisz się rozluźnić. - Harry powiedział, w jego głosie dało wyczuć się cień rozbawienia gdy jego ręka dosięgła spocząć na szczycie mojej. (złapał ją za ramię, jak ktoś by nie rozumiał) Nie mogłam powstrzymać się od śmiechu.
- Przypuszczam że po prostu Anna i Layla działają tak na mnie. One zawsze są takie poważne.
- Nie, wyglądają jakby miały dużo zabawy. - Harry powiedział ironicznie, przewracając oczami.
- Dobra, dobra, rozumiem, że nie lubisz zbytnio moich znajomych. Możemy to ominąć? - zaśmiałam się wyciągając rękę spod jego. Uśmiech Harrego urósł.
- Tak, co powinienem założyć dziś wieczorem?
- Po prostu coś na co dzień chyba. - Wzruszyłam ramionami. Harry pstryknął palcami.
- Cholera, myślałem o wynajmie garnituru i krawatu. - uniosłam brwi
- Nie masz jeszcze ani jednego własnego? - Harry wzruszył ramionami
- Nigdy nie miałem powodu. - Nie mogłam powstrzymać się od uśmiechu
- Po prostu załóż coś na co dzień, ale to byłoby interesujące zobaczyć cię w garniturze i pod krawatem.
- Dlaczego? - zapytał. Wzruszyłam ramionami,  a Harry roześmiał się. - Ty i ja dobrze wiemy, że wyglądam cholernie dobrze. - potrząsnęłam głową
- Jesteś tak pewny siebie. - Harry roześmiał się
- Przykro mi ale nie mogę nic na to poradzić.
Nie długo po tym zadzwonił dzwonek i wszyscy zaczęli wychodzić z zatłoczonej stołówki. Spojrzałam przez ramie, próbując znaleźć Anne i Layle ale ich stolik był już wyczyszczony. Musieli wyjść wcześniej, kiedy mój powrót był im bliski bo jeśli nie z całą pewnością pobiegłabym do nich przy wyjściu. Na naszej drodze korytarzem Harry wziął moją rękę w jego, zbierając tym samym całą moją uwagę.
- Spotkamy się na zewnątrz twojej klasy po dzwonku, a następnie zawiozę cię do domu? - zapytał
- Nie musisz, mogę po prostu iść, to nie jest tak daleko. - zapewniłam Harrego
- Nie. Nalegam. - Harry uśmiechnął się. Z roztargnieniem przewróciłam oczami.
- Zgoda.
-----------------------------------------------------------

ROZDZIAŁ NIE SPRAWDZONY

-----------------------------------------------------------
Zdążyłam jeszcze przetłumaczyć ten rozdział. Moje ostatnie chwile z internetem spędzam tłumacząc Keeper ale po prostu musiałam. Myślę, że internet będę mieć z powrotem za niecały miesiąc.  :)

UWAGA
Nie będzie już informowanych bo jest was za dużo. Dzisiaj ostatni raz poinformuję wszystkich o nowych rozdziałach i usuwam zakładkę. Przepraszam, ale nie dam rady. 

Przy 6 rozdziale było 31 kom. (nie licząc moich lolz).  Nawet nie wiecie jak się ciesze czytając je, a zawsze robię to po kilka razy. 
------
W komentarzach możecie dodawać swoje tt (szczególnie jeśli piszecie z anonima.) Będę mniej-więcej wiedzieć kto piszę .
Możecie mnie też zaobserwować - @HeShouldBeHere - Zawsze daje follow back.  

 Kocham was wszystkich wiecie o tym, c'nie?  :>
-------
PS. Wolicie jak piszę tak jak dzisiaj - tak 'ciaśniej', bardziej zbijam tekst czy tak jak wcześniej -  luźno, robię większe odstępy?

21 komentarzy:

  1. ciekawe jak jej tata zareaguje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że nie bd informować, bo pewnie zapomne tutaj wchodzic na nowe rozdzialy {za duzo tych ff czytam hahaha} ale wiesz, 30 osob do informowanych to nie tak duzo {jesli dobrze zrozumialam, ze mialas ich 30?}, ja na swoim blogu mam 80 i daje rade ;> No, ale to twój wybór. CO DO ROZDZIAŁU: JA CIE KRĘCE NIE WIEM CO SIE DZIEJE, ALE OK HAHAHAHAHA! Harry i jej tata? No to będzie na 100% epickie :))))))))) Mam nadzieję, że szybko dasz radę przetłumaczyć kolejny, bo nie mogę się doczekać już dalszego rozwinięcia akcji! I zapraszam do siebie na tłumaczenie: inked-tlumaczenie.blogspot.com i na swoje własne ff: tommoratter.blogspot.com ;> @vansgrandex xo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie mam tyle czasu, żeby każdego informować. Na liście miałam 30 osób i jeszcze było sporo komentarzy z tt do informowania więc nawet ich już nie dodałam bo stwierdziłam, że nie dam rady. Tak jak mówię, z 30 było mi już ciężko, a coraz więcej osób chciało i stwierdziłam, że prędzej czy później będę musiała usunąć tą zakładkę. Wolałam zrobić to już teraz i zaoszczędzony czas przeznaczyć na tłumaczenie bo jak widać mam go strasznie mało i nie mam kiedy dodawać rozdziałów. Kiedy dogonię autorkę i będę mieć go więcej zastanowię się nad ponownym zrobieniem zakładki ale nie obiecuję. Mam nadzieje, że jednak nie zapomnisz o tym ff i będziesz czytać. Właśnie idę zajrzeć na Twoje. :)

      Usuń
  3. Wspaniały rozdział, szkoda tylko, że pojawiają się tak rzadko :( Czekam na następny / @AriAkaPrincess

    OdpowiedzUsuń
  4. Siwtny rozdzial <3

    OdpowiedzUsuń
  5. aw.... super... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Superoweee!! Dopiero dziś zauważyłam, że znowu zaczęłaś dalej tłumaczyć, juhuu ! kocham cieee!! L3

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że nie będzie informowanych, bo chciałam się zapisać, no ale trudno się mówi ;c
    Rozdział super. Czekam na kolejny <3 ~@herioneNialler

    OdpowiedzUsuń
  8. hey,swietny rozdział @TakCrazyMogo69 <---- twitter

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialny . Ciekawe jak Harry sie zackowa . Czekam na nn mam nadzieje ze jednak pojawi sie szybko . :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajny ten rozdział czekam na następny :D @Annette_69_

    OdpowiedzUsuń
  11. Genialnie tłumaczysz. :)
    Czekam na następny!

    Pozdrawiam! xo

    OdpowiedzUsuń
  12. Pomogę z tym trudnym dla Ciebie fragmentem - "Nie uważasz, że to dziwne, że między 9, a 10 klasą, nie pamiętam, żebym Cię choć raz widziała?"
    To serio nie jest ciężki tekst do tłumaczenia.. Rozumiem, że się starasz, ale niektóre błędy są rażące.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Miałam zamiar to poprawić kiedy znajdę trochę czasu. Wiem, że jest wiele błędów ale znacznie więcej w tych ostatnich rozdziałach i tylko przez to, że po prostu nie mam kiedy tłumaczyć. Dodaje takie jakie są tylko dla tego, że wiele osób ciągle pyta się mnie na TT kiedy dodam. Jeszcze raz dziękuję za słuszną uwagę i pomoc. Pozdrawiam. Xoxo

      Usuń
  13. Nie obraziłabym się, gdybyście się trochę lepiej przyjrzały tłumaczeniu. Dla mnie wygląda to na zwyczajne wklejanie pojedynczych zdań do translatora Google, który tłumaczy je dosłownie. A jeżeli ktoś nie umie angielskiego to niech nie tłumaczy, ponieważ tłumaczenie chociażby "But don't you find it..." należy do poziomu co najwyżej A2...
    Zanim niektórzy zaczną po mnie jeździć:
    To nie jest potocznie zwany "hejt" tylko moja opinia dotycząca tłumaczenia opowiadania "Keeper".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za uwagę. Opowiadanie tłumaczę sama, przyjaciółkę dodałam do współtwórców tylko po to by, gdy ja nie mogę, zajrzała na bloga. Może Cię to zdziwi, ale używam translatora Google tylko i wyłącznie do pojedynczych słów, których znaczenia nie znam, co dzieje się rzadko. Wierz mi, że tłumacz internetowy tłumaczy dużo bardziej niezrozumiale niż ja. Wiem, bo próbowałam kiedyś przetłumaczyć jedno ciężkie dla mnie do zrozumienia zdanie, gdy czytałam po angielsku opowiadanie "After". Na wstępie zaznaczyłam, że to robię to pierwszy raz i na pewno nie będę robić tego najlepiej. Mam też oczywiście nadzieje, że przed napisaniem tego komentarza przeczytałaś wszystko to co przetłumaczyłam od początku, bo ostatnie rozdziały są straszne i wiem to, nie miałam czasu do tego siąść, a przez to, że dużo osób się domagało dodałam takie jakie dodałam - tłumaczone szybko, byle jak i nie sprawdzone. Nie mówię, że pierwsze rozdziały są super ale według mnie o niebo lepsze. Tekst opowiadania nie jest trudny, ale ja nie szukam wyzwania tylko ciekawego fanfiction. Tłumaczę bo bardzo spodobał mi się Keeper, angielski umiem, choć może jeszcze mistrzynią nie jestem, a jeśli ktoś uważa, że "Jeżeli ktoś nie umie angielskiego to niech nie tłumaczy..." mam do niego jedną odpowiedź - Jeżeli uważasz, że nie umiem tłumaczyć, nie musisz tu zaglądać ani tego czytać, bo jeśli chce to będę to robić dalej, bez względu na tego typu opinie. Pozdrawiam. :)

      Usuń
  14. ciaśniej i kiedy next ?

    OdpowiedzUsuń
  15. Naprawdę super, musisz dać następne ;)

    OdpowiedzUsuń